Wiecie jakie to uczucie, patrzeć na śmierć niewinnego
człowieka i nie móc mu w żaden sposób pomóc? Ja wiem. I to aż za dobrze. Nie
macie pojęcia, jak to jest gdy widzisz jak ucieka z kogoś życie, gdy widzisz
ten strach w gasnących już oczach i nieme błaganie o pomoc. Gdy uświadomisz
sobie że ten ktoś nigdy już się nie poruszy, nie uśmiechnie, a ostatnie co w
swoim życiu zobaczył to twoja bezradność i macki bezlitosnej ciemności. Gdy na
moim ciele pojawiły się pierwsze runy, świadczące o mojej przynależności do
rasy Nefililm, moja matka powiedziała mi, że w życiu zobaczę jeszcze dużo
śmierci, że to u każdego Nocnego Łowcy normalne i wystarczy się do tego
przyzwyczaić. Powtarzała że my zawsze musimy zachować zimną krew. Ale ja nie
potrafiłam. Wiele razy, budziłam się w nocy z krzykiem i łzami w oczach
dręczona koszmarami, o nieżyjących już Przyziemnych, których imion nawet nie
poznałam. Trauma którą przeżywałam każdej nocy w swoim życiu nie dawała mi
spokoju. Rodzice mówili że to nic takiego i w końcu przejdzie. Ale ja nadal
gdzie nie spojrzałam widziałam zwłoki tych wszystkich niewinnych ludzi. Jedynym pocieszeniem był dla mnie brat. To on
pomagał mi przejść przez to wszystko. Był przy mnie gdy nie mogłam spać i wtedy
gdy wyruszaliśmy w kolejne misje. Pomógł mi zapomnieć. Ale nawet on mnie
opuścił. Wyjechał do innego miasta i nigdy więcej go nie widziałam. Bez niego
nie dawałam sobie rady. Przeszłość uderzała mnie w plecy raz po raz niczym
powracający bumerang, nagle i bez ostrzeżenia, rozdrapując stare rany. Pewnego
razu, obudziłam się z wyjątkowo upiornego snu, a w głowie jak zła wróżba
krążyło mi jedno zdanie: „Martwi, widzialni są tylko przez potworne, pozbawione
powiek, oczy pamięci.”
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Dedykuje ten rozdział mojej inspiracji cudownej. Jaśmince <3
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Dedykuje ten rozdział mojej inspiracji cudownej. Jaśmince <3
Wciągający i prawdziwy rozdział. Bez żadnego owijania w bawełnę, że świat jest łagodny itp.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :)
Podoba mi się nastrój. Idealnie napisany prolog. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też fragment o bumerangu, bardzo ciekawy pomysł. :D
Świetnie potrafisz wprowadzić czytelników w aurę historii, jednocześnie, nie ujawniając fabuły opowiadania, gratulacje!
Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału!
Pozdrawiam,
Jamine B :**
AWW! Dziękuje za dedyka <3
UsuńNie ma za co <3
Usuń